Spirala zadłużenia, pisząc najprościej, to sytuacja, kiedy mamy więcej długów niż jesteśmy w stanie spłacić. Co ważne, do tego długu wliczają się wszystkie płatności, włącznie z ratami za telewizor, ratą kredytu hipotecznego i każdym innym wydatkiem, który ponosimy na rzecz obsługi zadłużenia.
Dlaczego mówimy o spirali? Ponieważ zadłużony po uszy człowiek wsiada na finansową karuzelę, z której nie da się w żaden sensowy sposób zejść (co najwyżej można zeskoczyć).Aby spłacić jeden dług musi zaciągać kolejny. Generuje w ten sposób coraz wyższe odsetki i w końcu dochodzi do ściany. Nikt już nie chce mu pożyczać pieniędzy, a wierzyciele bardzo zdecydowanie domagają się uregulowania długu. Brzmi słabo. Spirala zadłużenia jest życiowym dramatem, z którym naprawdę trudno jest sobie poradzić.
Macie może jakieś rady jak wyjść ze spirali zadłużenia? Próbuję już wszystkiego, staram się systematycznie oddawać pieniądze, jednak cały czas dochodzą nowe zobowiązania które mnie przytłaczają coraz bardziej.
OdpowiedzUsuń